Grupa testerska – zasady współpracy podczas prac i testowania zapachów
Prace w grupie testerskiej świata Otuleni Zapachem będziemy prowadzić na niniejszym dedykowanym blogu, który w całości poświęcamy tylko testowaniu naszych zapachów. Poniżej przedstawiamy obowiązujące zasady:
- stworzyliśmy grupę złożoną z aktywnych miłośniczek i jesteśmy otwarci na wszelkie pomysły, sugestie i uwagi. Każda miłośniczka może wyrażać swoje opinie w formie komentarzy do wpisu na blogu lub maila lub dedykowanego wpisu (wpis po uzgodnieniach z nami);
- podczas prac w grupie używamy imion lub pseudonimów (nicków), jeżeli imiona się powtarzają wówczas możemy użyć pierwszej litery nazwiska lub pseudonimu; Piszemy i zwracamy się do siebie po imieniu, chyba że ktoś nie wyraża zgody wówczas prosimy o taką informację i będziemy używać zwrotu formalnego (oficjalnego);
- każda z miłośniczek otrzymuje pakiet próbek, a Otuleni Zapachem umieszczają wpis na blogu dotyczący zapachów otrzymanych do testów;
- ilość próbek w jednym pakiecie jest wspólnie do ustalenia, tak aby każdy zapach mógł być opisany i oceniony przez każdą miłośniczkę;
- każda miłośniczka jest zobowiązana do opisania i oceny każdego otrzymanego zapachu;
- dla każdego autorskiego zapachu należy przygotować propozycję nazwy lub wybrać z zaproponowanych;
- na każdy pakiet zapachów wyznaczamy czas, w którym należy wykonać powyższe czynności, w trakcie testów możemy ten czas wspólnie modyfikować w zależności od ilości zapachów;
- na swój wniosek każda z miłośniczek może przygotować swój wpis na blogu i poprowadzić dyskusję;
- komunikację prowadzimy chronologicznie i transparentnie, aby w każdym momencie każdy był zorientowany we wszystkich aspektach testów;
Jeżeli powinniśmy doprecyzować lub dodać jakiekolwiek zasady to prosimy o kontakt.
Jeżeli ktoś nie wyraża zgody na powyższe zasady prosimy o informację, wówczas można dobrowolnie zrezygnować z grupy, a my w to miejsce powołamy nową osobę ze kolejki rezerwowej.
Zespół OZ
Lucy S.
Zapach 238 Zapach bezpośrednio po aplikacji jest dość ostry, korzenny, lekko pikantny. Moje pierwsze skojarzenie to zapach gorącego grzańca, takiego, którym z przyjemnością się delektujemy w mroźny dzień. Perfumy przez pewien czas utrzymują tę aurę. Po kilku chwilach łagodnieją. Tracą pikantny charakter. Stają się balsamiczne, aromatyczno - ziolowe. Z czasem bardziej wygładzone, puchato- pudrowe, ze skórzanym akcentem, ocieplonym kroplą wanilii. I ta faza jest najpiękniejsza. Zapach takim już zostaje, tak trwa. Zaopatrując się w te perfumy trzeba się liczyć z pewnym ryzykiem...ryzykiem, że po ich aplikacji będzie się przyciągać płeć piękną niczym magnes. Zima jest chyba najlepszą porą roku by się z nimi zaprzyjaźnić, choć bardzo jestem ciekawa jakie oblicze pokażą, czym zaskoczą w letnie dni.